Niby jestem taka jak inni, mam
dwie ręce, dwie nogi. Czasem przypominam wiosnę na bezchmurnym niebie, a
znowu innym razem jestem chmurą gradową, do której lepiej nie podchodzić żeby
się nie narazić. Przebywający ze mną ludzie często postrzegają mnie, jako
dowódcę, który w czasie wojny dowodzi swoim wojskiem. Jeszcze inni uważają mnie
za osobę nieco skrytą, która wśród rodziny uchodzi za osobę odważną
trochę zwariowaną, wiedzącą czego
chce, potrafiącą wykorzystać każdą nadarzającą się okazję do stworzenia czegoś
nowego i oryginalnego. Szkoda tylko, że widziany przez nich obraz znika wraz z
próbą wyjścia poza bramy wyidealizowanego świata, a jego miejsce zajmuje strach
przed poznaniem czegoś nowego. Chciałabym wrócić do obrazu zwariowanej i
niczego niebojącej się poetki, która studiuje, pracuje, a czasem nawet sobie
rymuje, wszelkie ryzyka wciąż podejmuje i niczego się nie krępuje. Kiedy trzeba
dać kopniaka chciałabym być właśnie taka. Taka jaką jesteś, ty lubię kiedy
kwitną bzy.
Mam nadzieję, że w Moich tekstach każdy znajdzie coś dla Siebie! Pozdrawiam Serdecznie!
niedziela, 22 marca 2015
sobota, 21 marca 2015
Cisza
Wiosna
Za oknem zawitała już na dobre wiosna.
Uwielbiam tak usiąść przy oknie, by
choć na chwilę zapomnieć o szarej codzienności.
Upajam się tymi chwilami, trzymając ręce w dziurawych kieszeniach,
nadzieją wypchanych po brzegi.
Marzę. Moc pozytywnej wibracji, otacza mój mały świat.
Dziś pamiętam tylko te chwile szczęśliwe,
na mojej twarzy znów zawitał uśmiech.
czwartek, 5 marca 2015
Cała ja
Niby jestem taka
jak inni, mam dwie ręce, dwie nogi. Czasem przypominam wiosnę na bezchmurnym niebie, a
znowu innym razem jestem chmurą gradową, do której lepiej nie podchodzić żeby
się nie narazić. Przebywający ze mną ludzie często postrzegają mnie, jako dowódcę,
który w czasie wojny dowodzi swoim wojskiem. Jeszcze inni uważają mnie za osobę
nieco skrytą, która wśród rodziny uchodzi za osobę odważną trochę zwariowaną,
wiedzącą czego chce, potrafiącą
wykorzystać każdą nadarzającą się okazję do stworzenia czegoś nowego i
oryginalnego. Szkoda tylko, że widziany przez nich obraz znika wraz z próbą wyjścia
poza bramy wyidealizowanego świata, a jego miejsce zajmuje strach przed
poznaniem czegoś nowego. Chciałabym wrócić do obrazu zwariowanej i niczego niebojącej
się poetki, która studiuje, pracuje, a czasem nawet sobie rymuje wszelkie
ryzyka wciąż podejmuje i niczego się nie krempuje. Kiedy trzeba da kopniaka chciałabym
być właśnie taka. Taka jaką jesteś, ty lubię kiedy kwitną bzy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)