piątek, 24 sierpnia 2018

Warto marzyć


Marzyć można o wszystkim, lecz najbardziej wartościowymi marzeniami są te, które dzięki ciężkiej pracy uda nam się spełnić. Niestety często spełnianie ich trwa długie lata, wymaga od nas wielu wyrzeczeń, wysiłku oraz determinacji. Ale kiedy uda nam się osiągnąć cel, który sobie założyliśmy, radość jest ogromna. Choćby po to warto jest podejmować wyzwania, nawet te, które wydają nam się bardzo odległe, bo tak na prawdę nigdy nie wiadomo, kiedy spełnimy największe marzenie naszego życia.

czwartek, 16 sierpnia 2018

Prawdziwy przyjaciel


Prawdziwy przyjaciel to taki ktoś,
kto nigdy nie ma Ciebie dość,
będzie z Tobą w chwili Twojej słabości
 i potrafi dzielić chwile radości.
On przymknie oko na Twoje wady,
a także udzieli Ci dobrej rady.
Kiedy psychika Ci zaszwankuje,
On konstruktywnie Cię zmotywuje.
Nie będzie śmiał się z Twojej porażki,
ani nie będzie Ci robił łaski.
Prawdziwego przyjaciela znajduje się tylko raz,
jest to osoba jedyna na świecie,
drugiej takiej już nigdy nie znajdziecie.







niedziela, 6 maja 2018

Urodziny


Gdy Pawełek był malutki zgłaszał mamie wszelkie smutki a już, jako nastolatek skakał tak z kwiatka na kwiatek. Tu dziewczynki tam auteczka taka sobie rozryweczka, gdy 40 mu wybiła perspektywa się zmieniła.  Trójka dzieci piękna żona perspektywa wymarzona przestań bujać, więc w obłokach Zaopiekuj się rodziną zanim młode lata miną.

wtorek, 1 maja 2018

Wakacje tuż, tuż...

Idąc na wiosenny spacer,
 możemy zaobserwować budzącą się do życia przyrodę, 
poczuć woń kwiatów, 
usłyszeć cudowny śpiew ptaków,
znajdujących się dookoła nas,
a także zobaczyć uśmiechających i uprawiających sport ludzi, 
którzy z wielką radością oczekują na zbliżające się wielkimi krokami WAKACJE !

niedziela, 4 lutego 2018

Zima

Za oknem wreszcie pada śnieg. Tym, którzy za nim tęsknili, zapewne przyniesie wiele radości i da nadzieję na białe szaleństwo. Być może będzie on możliwością do podziwiania pięknych krajobrazów, przy których łatwiej się relaksować a dla artystów stanie się inspiracją do tworzenia pięknych dzieł sztuki.

sobota, 13 stycznia 2018

Cenny dar

                                             
Dawno, dawno temu był sobie mały, puchaty miś. Siedział tak sobie sam na sklepowej wystawie, bo nie wyglądał zabawnie, taki szary miś, który nie robił  praktycznie nic - to byłem ja.
Inne zabawki grały, śpiewały i do zabawy wręcz zachęcały, i tak pomyślałem sobie:
- Nikt mnie nie chce, bo nie śpiewam, nie tańczę, nie mruczę już niczego dzieci nie nauczę.
 Kto w dzisiejszych czasach chce tak po prostu się przytulić.  Nikt już nie chce zabawki tak starej generacji? 
- Co ja teraz biedny zrobię? - pomyślałem.
 Aż tu nagle dnia pewnego stało się coś niezwykłego. Wraz z mamą do sklepu przyszła Halinka, była to mała, niewidoma dziewczynka, która wszystkie zabawki za pomocą dotyku i słuchu rozpoznawała, ale żadnej grającej mieć nie chciała. Z racji swojej dolegliwości dziewczyna wychowywała się w samotności.    Gdy pewnego dnia po raz kolejny weszła do sklepu z zabawkami, słyszała te wszystkie śpiewające i mruczące - ale nie mnie.  Ja po prostu leżałem na półce, najniżej jak tylko można.  Uśmiech naszyty na mej twarzy nie odzwierciedla tego, co czuje.  Chciałem płakać ze smutku, że jestem najgorszy, ale przez te czarne guziki zamiast oczu łzy nie polecą, jedynie moja dusza może uronić krople.  Halinka chodziła po całym sklepie, swoimi rękoma dotykała wszystkich zabawek po kolei mówiąc, że ich nie chce.  Gdy już miała mnie na wyciągnięcie ręki jej mama powiedziała:
- Halinko -  chodź, gdzie indziej znajdziemy lepsze zabawki. Zrobiło mi się smutno, jednak uśmiech na pyszczku pozostał.
-Dlaczego te są gorsze?- spytała dziewczynka.
 Mama nic nie odpowiedziała, zrobiła tylko niepewną minę.
Po chwili milczenia wreszcie odpowiedziała:
- Chce żebyś miała najlepszą zabawkę jaka jest w tym sklepie - uśmiechnęła się.
- A ta? - zapytała dziewczynka, a jej ciepłe ręce podniosły mnie do góry.
 - Ta nie śpiewa, jest szara…
 - I co z tego? -  wtrąciła dziewczynka.  Jest piękna i  nie ważne, że nie jest najlepsza. Ja widzę dotykiem, czy to znaczy, że nie można mnie kochać? Wolałabyś zamiast mnie mieć córkę, która może postrzegać wszystko oczami? – Halinka mówiła i coraz mocniej mnie przytulała. - Wcale nie chcę żadnych nowoczesnych zabawek, które śpiewają, tańczą czy robią inne fantastyczne rzeczy. Chcę zwykłego misia, który po prostu mnie wysłucha.
- Halinko, oczywiście, że nie chciałabym ciebie zamienić na żadną inną, kocham cię - mówiła  mocno zdziwiona mama i wzięła swoją córkę w ramiona. -  Masz całkowitą rację ta zabawka nie jest gorsza od innych.
 Czy to się właśnie stało?  Ktoś powiedział, że nie jestem gorszą zabawką od innych? Moje misiowate serce napełniło się miłością i wreszcie przestałem płakać.  A wszystko zaczęło się od tego, że stałem na półce z napisem: „UŻYWANE”.